Dziś, z okazji nabycia muszelkowej foremki do jajek, bento "tropikalne":
Klopsiki, jajko, ryż z sosem, jabłko i truskawki.
A oto obiecany przepis na klopsiki. Zaznaczam, to przepis wymyślony pod mojego konkretnego "smaka" :)
Składniki:
Mięso mielone z indyka "na kotlety" (Biedronka)
Ugotowany ziemniak (ja recyclinguję poobiednie resztki ;) )
Musztarda Dijon - łyżeczka
Kostki Knorra - cebulowa i czosnkowa (po jednej)
szczypta curry
dużo świeżo zmielonego pieprzu
olej do smażenia
odrobina mąki
sok pomidorowy (Biedronka ;) )
Ziemniaka rozgniotłam widelcem, połączyłam z mięsem i dodałam wszystkie przyprawy. Uwaga, mięso z indyka jest często doprawione - łatwo przesadzić z solą!
Na patelni rozgrzałam minimalną ilość oleju. Ręce natarłam mąką i ukulałam klopsiki w rozmiarze bentowym (Mi z tej porcji wyszło 25, kiedy robię większe kulki na obiad, wychodzi ich ok. 10)
Wrzuciłam kulki na patelnię i zrumieniłam ze wszystkich stron.
Zalałam je wrzątkiem do połowy wysokości i dusiłam kilka minut aż zrobił się sos. Dolałam wtedy nieco soku pomidorowego i przegotowałam.
Gotowe:)
Klopsy bez dodatku jajka i mąki są bardzo soczyste i miękkie!
Pomysł z ziemniakiem pochodzi od mojej Babci :)
Klopsiki razem z sosem po ostudzeniu zapakowałam w woreczki śniadaniowe z klipsem i zamroziłam - mrożą się bardzo ładnie i bezstratnie :)
Smacznego!
Oliko